Kategorie:
Co nie ma zębów, prawie poszło w odstawkę. U kolegów i nawet u mnie. Zęby małe, zęby duże – nie ma znaczenia. Liczą się drapieżniki. Coś tam da się wydusić…
Ósma tura ligi za nami. Kuriozalna była to rozgrywka. Raz się zdarzyło wprawdzie, że wygrała słownie jedna ryba, ale było to dawno temu, przy pogodowym Armagedonie jak na sierpień i…
Zastanawiam się teraz tylko nad jednym: czy ryby będą tu także do końca sezonu? Tak, tak – znalazłem – jestem już o tym praktycznie całkowicie przekonany, znalazłem „złoty odcinek”, jak…
Znalazłem chyba jeszcze lepsze miejsce, niż opisywałem ostatnio. Lepsze, bo jednak z wodą płynącą. Jak byłem tam pierwszy raz, to sobie pomyślałem „ to odcinek na 1-2 brania podczas wypadu,…
Zacznę tak: realnie, a nie teoretycznie, to po ostatniej turze na pierwsze miejsce w naszej lidze szansę mają aż cztery osoby; na miejsce trzecie – aż dziewięciu uczestników. Niech to…
W krótkim dziś wpisie parę zdań o moich skromnych, aczkolwiek obiecujących próbach łowienia w nocy i co działo się tuż przed ostatnią turą, która miała miejsce dwa dni temu [o…
Dokonaliśmy z Wojtkiem pewnego eksperymentu. Może nie miało to przed nami odkryć jakichś zupełnie nieznanych obszarów Wisły, nie mniej pomogło lepiej je poznać. O co chodzi? Przed ostatnią turą naszej…
Ta tura uświadomiła mi pewną oczywistość, rozumianą w sensie dosłownego samozinterpretowania się: różnica poziomu wędkarzy polega głównie na znajomości danej wody, względnie doświadczeniu w szybkim jej „czytaniu”. Dopiero potem idzie…
Ostatnio pisałem, że nie było jeszcze w naszej lidze tury tak pasjonującej i tak owocnej jak lipcowa rywalizacja na Rabie. Ostatnia – zaległa tura za czerwiec była niestety typowym [wg…
Może nie w tym roku, ale generalnie wiele osób z Polski licznie wypoczywa w Grecji. Nierzadko są to wędkarze jak my. Zastanawiają się co tam może robić człowiek z wędką?…
Jak kiedyś powiedziałem, moja noga do wakacji nie stanęła nad Rudawą/Krzeszówką. Trochę z tęsknoty, a trochę z ciekawości byłem aż trzy razy na no kill Krzeszówki, za każdym po 2-4…
Tak, to nie pomyłka w tytule. To była piąta tura, lipcowa. Tura nr 4 z czerwca, gdy leciało kakao będzie w sierpniu. Nie myślałem, że to napiszę po jakiejkolwiek turze…
Dlaczego jest jak jest – c.d.
Kontynuując zgodnie z obietnicą relacjonowania całej sprawy, jaką aktualnie sam mam z okręgiem, informuję jaki jest rozwój sytuacji. Niezależnie jaki będzie finał przebiegu zdarzeń, a
„Dziki” rekord
Przeżyłem ostatnio piękną przygodę. Pobiłem swój kolejny, prywatny rekord i to w gatunku, którego specjalnie nie brałem pod uwagę. Fakt faktem, że nie musiał się
Liga Spinningowo – muchowa 2021. IX tura – starorzecze
Gdyby proponujący na listopad starorzecze, wiedzieli, co wydarzy się tam w tym sezonie, to pewnie łowilibyśmy gdzie indziej. Od 2018r starorzecze nie jest już moim
Nowe przynęty Fishchaser
W katalogu przynęt Fishchaser są nowe pozycje. Na dwie chciałem szczególnie zwrócić uwagę. O pierwszej powinienem napisać już dawno, bo teraz to ostatni dzwonek, gdy
Poświęcenie
Żyję trochę innymi tematami i nawet nie mam na myśli cyrku z PZW, tylko inne trudności, jakie życie po prostu przynosi, nawet jeśli nas samych
Dlaczego jest jak jest… – c.d.
Witam Wszystkich! Dobra wiadomość: oficjalnie zarząd okręgu przywrócił stare okresy ochronne bolenia i sandacza, czyli sandaczowi przywrócono wydłużony okres [od 1 stycznia], a boleniowi w
Liga Spinningowo – muchowa 2021. VIII tura – Wisła [miejskie W3]
No, był pogrom. Nie ryb tylko nas – wędkarzy. Takiej mizerii w tym roku jeszcze nie było. Zaciążyła bez wątpienia aura, gdzie po niezwykle wietrznym
Oby nie ostatni taki głos
Jest coś na rzeczy, że jakieś niekoniecznie jasne chmury zbierają się nad PZW. Na razie różne spekulacje, co jest tego powodem zostawię, gdyż ciężko mi
Dlaczego jest, jak jest – część…nie wiem już która 🙂
Trochę wahałem się o czym pisać. Wędkarsko mam się czym pochwalić, ale wczoraj byłem na Bulwarowej, na przesłuchaniu. Przesłuchanie to dobre słowo. Zostałem wezwany jako
Sandacz w teorii
A mówią, że nic dwa razy się nie zdarza! Otóż Tommy, choć nie na mojej miejscówce, zaliczył fenomenalny sandaczowy wypad. Nieskromnie powiem, że miałem w
Brak mi słów [nowy rekord]
Czy można zaliczyć lepszą niż poniższa relacja, recenzję swoich porad, jak złowić sandacza? Wciąż jestem na haju po wypadzie z soboty na niedzielę. Kolega stwierdził,
Dlaczego jest jak jest – z ostatniej chwili.
Poniższy wpis [teraz nieznacznie zmieniony] miałem zamiar zamieścić w zimie, gdy nie bardzo jest co pisać, jako wyjaśnienie i zamknięcie tematu „cichej” likwidacji okresu ochronnego