Daleko jeszcze do metra…

No cóż. Pisząc o moich kontaktach z tymi rybami z zadowoleniem stwierdziłem, że dobrym pomysłem, było nazwanie tego działu „Tylko się nie śmiejcie”. Faktycznie nie mam się czym chwalić. Szczupak nie jest dla mnie i jakoś nigdy nie był sztandarowym drapieżnikiem. Nie wiem, pewnie swego rodzaju brak podchodów czy brak jakiejś szczególnej finezji w połowie tej ryby na spinning, zdecydowały, że nie budzi we mnie świdrujących emocji. Oczywiście ktoś może mieć zupełnie odmienne zdanie. Gatunki ryb mają różne zachowania i temperamenty, przez co właśnie bardziej przypadają do gustu jednym ludziom, a innym mniej. Czytaj dalej…