Uciekając przed cieniem
Wygląda, że będzie świetny sezon jeśli chodzi o jazie. Wprawdzie kolejne przedpołudnie miało być zabawą ze wzdręgami, ale że coś mi nawaliło w elektryce, to
Kategoria:
Wygląda, że będzie świetny sezon jeśli chodzi o jazie. Wprawdzie kolejne przedpołudnie miało być zabawą ze wzdręgami, ale że coś mi nawaliło w elektryce, to
Jazie rozkręciły się na dobre. Pierwszy dzień nad wodą już po pierwszych 30 minutach dał prawie półmetrową rybę, zaraz potem „skopałem” branie dające mi na
Tytuł trochę na wyrost. Tak naprawdę było bardzo, bardzo ciężko, choć nie przegrałem wirtualnego zakładu, w którym postawiłem nowy kij. W tym marcowym łażeniu za
To będzie o tyle dziwny tekst, że nie dokumentowany fotkami. Piszę go jednak z jednego powodu: wszyscy wyposzczeni zimową przerwą spinningiści, którzy nie łowią z
Ostatnie, moje rzadkie przez chorobę wyjazdy, były wręcz katastrofalne. Powiedzieć, że nie złowiłem nic, tak zupełnie zero to też nieprawda ale efekty były żenujące. Chwilę
Wyobraźcie sobie taką rzecz: mała, naprawdę mała, zapomniana rzeczka nizinna. Kiedyś w odległych latach zarybiona pstrągiem. Wiem, wiem – brzmi, jak żart. Jak marzenie naiwniaka.
Cóż, wyjdę w tym tekście na straszliwego malkontenta. Co więcej, sam odniosłem takie wrażenie nad wodą, rozmawiając ze spotkanymi wędkarzami. Ale nie! Nie dam się
Kolejne dwie doby, to dość radykalna zmiana aury. Nocami panuje zdecydowany mróz, nawet do minus 7 stopni. W dzień jest realnie ledwo na plusie, ale
Pierwszego dnia sezonu musiałem odpuścić. Ponieważ temperatury były plusowe, przed wyjazdem na koncert pojechałem tylko zobaczyć, jak się ma stan wody na pobliskiej rzeczce, choć
Jednak się udało. Wprawdzie dzień wcześniej aura była znacznie łaskawsza, tyle, że były ważniejsze sprawy do zrobienia. Nie mniej, w ostatni ranek 2013 roku stawiłem
Nie wiem, czy uda mi się pojechać jeszcze raz na ryby w tym roku. Niby mam taki plan. Tak, czy inaczej, jeśli to było zakończenie
O tym, że nie zawsze warto kierować się pogodą, czy innymi okolicznościami na „nie” , niech świadczy niedzielny wyjazd. Rozsądek podpowiadał, by pojechać dzień wcześniej