Pogaduchy o rybach, niekoniecznie nad wodą.

Witam.

Poniżej prezentuję jeden z trzech wywiadów, ze zwycięzcami pierwszego konkursu Wędkarskich Wakacji.  Dla każdego z przepytywanych, ułożyłem po piętnaście pytań. Starałem się, by każda rozmowa była ciut inna, choć niektóre pytania powtarzają się. Zastosowałem się też do sugestii, która padła, by nasi zwycięzcy poopowiadali o swoich metodach, czy przynętach. Tu zapędziłem się trochę, bo nie znam trzech panów, którzy zwyciężyli. Tylko jeden z nich podesłał wcześniej kilka fotek, sugerujących, że duże sztuki w jego spinningowaniu, to nie przypadek. Na szczęście okazało się, iż każdy z nich, jest już doświadczonym wędkarzem, niezależnie od stażu. Mam nadzieję, że Was zainteresują te teksty; sam czytałem je z niemałą uwagą, tym bardziej, że z nieukrywanym zaciekawieniem dowiaduję się, kto zagląda na stronę Wędkarskich Wakacji.

Poniżej wywiad z Piotrem Szczypą, który wygrał konkurs.

Wędkarskie Wakacje: Zacznę od pytania z cyklu „pomarzyć można”. Gdybyś mógł wybrać jedno miejsce na Ziemi i poza tym nie był niczym ograniczony, to gdzie byś obrał wędkarską miejscówkę?

Piotr Szczypa: Hmm ..zapewne jest wiele pięknych i rybnych miejsc z dala od cywilizacji i jej następstw… ale i tak wybrałbym nizinną rzekę ze zróżnicowanym rybostanem. Taka Wisła 100 lat temu się marzy. Bez pływających butelek, styropianów i worków ze śmieciami.

WW: Czy bolenie to Twoje ulubione ryby?

P.S: Raczej tak..zaczarowały mnie ich popisy. Piękne wyskoki nad wodę,  no i rozmiary. Nie znaczy to że innych ryb nie lubię łowić. Każda spinningowa ryba to wyzwanie. Niestety niektóre (większość na moim odcinku) gatunki są bardzo przetrzebione wielkościowo i ilościowo.

WW: Wędkarstwo to hobby, zazwyczaj wyniesione z domu. Czy w Twoim przypadku było podobnie?

P.S: Tak, miałem zabawkową wędkę w dzieciństwie, he he. Tak poważnie to nikt z bliskiej rodziny nie łowił. Ale jakoś tak mnie ciągnęło zawsze w podstawówce z kolegami. Pierwsze karasie na pobliskiej gliniance itp….Z 15 lat przerwy i od dwóch lat ostro walczę.

WW: Jak z Twojej perspektywy wygląda podejście polskich wędkarzy do tego hobby? Czy wypuszczanie ryb to nadal margines, czy zmienia się to nieznacznie na plus?

P.S: Niedawno koledzy z pracy pytają się jak tam na rybach w tym dwóch wędkarzy. Mówię –  „super boleń i dwa ładne jazie, wypuściłem mam zdjęcia.. Piotrek to na ch… ty na te ryby jeździsz?“ Opłacą kartę to się musi zwrócić. Młodzi trochę lepiej na to patrzą, ale różnie to jest. Jeszcze trochę wody musi upłynąć..

WW: Co dla Ciebie jest takiego pasjonującego w spinningu i czy próbowałeś innych metod?

P.S: Jak wielu zaczynałem od spławika czy gruntówki.. Ale wolę spędzać czas bardziej aktywnie. Szukanie tej ryby, odkrywanie nowych miejscówek itp. Na zasiadki jeszcze przyjdzie czas.

WW: Najbardziej emocjonująca przygoda na rybach…

P.S: Dla mnie każdy wypad jest emocjonujący, a co dopiero jak jeszcze ładne sztuki  uda się namierzyć. Ale dobre są też opowieści miejscowych w stylu „panie tu są szczupaki jak krokodyle ”, albo „siedem sandaczy jednego dnia“. Pytam: kiedy? „ ..No w 97 roku. Aha.“ –  odpowiadam.

WW: Każdy z nas ma na koncie przegrane starcie z jakąś większą rybą. Czy tego rodzaju zdarzenie miało miejsce także w Twojej karierze wędkarskiej?

P.S: W sumie to nie. Chyba nie trafiłem jeszcze na takiego potwora, choć kiedyś pobicie o mało nie wyrwało mi wędki z ręki, kołowrotek gra a ja zamiast zaciąć to się bawię hamulcem.. No i rybka puściła po chwili. Byłem w niezłym szoku.

WW: Robisz dużo zdjęć. Wynika z nich, że nad wodą jesteś na ogół sam. Czy lubisz łowić w towarzystwie, czy rzeczywiście jesteś typem samotnika?

P.S: Samemu można się lepiej wyciszyć i skupić na łowieniu, ale  może kiedyś się znajdzie kompan z podobnymi zajawkami, kto wie?

WW: Ryb jakiego gatunku zdarza Ci się łowić najwięcej?

P.S: Okoni 15cm 🙂 Nie, no staram się zaliczyć parę miejscówek w jeden dzień … Wiadomo, bolenie największe, ale jak nie biorą to trzeba się zadowolić okonkami. Ostatnio namierzyłem też jaziową miejscówkę.

WW: Załóżmy, że totalny debiutant zwraca się do Ciebie o poradę, odnośnie pierwszej wędki, pierwszych przynęt i wyboru pierwszych łowisk. Co byś powiedział takiej osobie?

P.S: Ciężkie pytanie. Dałbym mu linka do Wędkarskich Wakacji i poradził studiować uważnie. Na pewno by się wiele nauczył:) Do tego życzył duuuużo wytrwałości i szczęścia nad wodą.

WW: Kiedy byłeś ostatnio kontrolowany nad wodą?

P.S: Przez dwa lata ani razu. W tamtym roku mniej byłem nad wodą. W tym jestem nieraz 2 razy w tygodniu.

WW: Znów pytanie z „krainy marzeń”: możesz wprowadzić jakąś zmianę w regulaminie wędkarskim. Czego by dotyczyła?

P.S: Dla wędkarzy nastawionych na mięsko, PZW niech zarybia jeziorka karpiami. Rzeki tylko C&R. Zakaz zabierania ryb !!!! [Teraz mnie zlinczują :)]

WW: Czy łowisz także na wodach stojących?

P.S: W tamtym roku więcej, w tym parę wypadów tylko.

WW: Jakie są twoim zdaniem największe różnice między spinningiem w rzece, a polowaniem w jeziorze?

P.S: Dla mnie największą różnicą jest rybostan. W odwiedzanych jeziorach występowały szczupaki i okonie, a w rzece wiadomo… Większa niewiadoma i różne niespodzianki, do tego sposobem obławiania i bardziej zróżnicowanym ukształtowaniem terenu. Rzeka się zmienia a jeziora to nudy,  he he.

WW: Ostatnia Twoja myśl na koniec wywiadu dla czytających Wędkarskie Wakacje…

P.S:  Za dużo myśli, za mało miejsca, ale najważniejszy jest stan naszych rzek i jezior żebyśmy nie biczowali godzinami wody bezowocnie. Wędkarstwo to coś więcej niż sposób na zapewnienie 10 minutowej uczty dla podniebienia. C&R to przyszłość. Pozdrawiam i połamania.


(fot. P.S.)

3 odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *