Było zarybienie…
Dokładnie – było. I się zbyło. Jakieś dwa tygodnie temu miało mieć miejsce zarybienie pstrągiem potokowym. Takim odrośniętym, mięsem armatnim przeciętnego Kowalskiego z wędką. Nawet
Kategoria:
Dokładnie – było. I się zbyło. Jakieś dwa tygodnie temu miało mieć miejsce zarybienie pstrągiem potokowym. Takim odrośniętym, mięsem armatnim przeciętnego Kowalskiego z wędką. Nawet
Wszystko wskazuje na to iż ominęła mnie chyba najfajniejsza tura w historii naszej ligi. Takie mam wrażenie oglądając zdjęcia, rozmawiając z uczestnikami, czytając ich relacje…Pierwszy
Co ja bym zrobił bez kolegów! Po pierwsze już widzę, iż ten rok będę mieć trochę trudniejszy wędkarsko, głównie z przyczyn czasowych [kilka przedsięwzięć związanych
Żeby nie było – majówkę trzeba odnotować. Ja zazwyczaj pierwsze weekendy maja mam takie sobie. Częściej słabe, niż średnie. Do dzisiaj dostałem tyle zapytań jak
Była to nieciekawa dla większości z nas przeprawa. Głównie za sprawą aury. Łowiska do losowania proponujemy już bardzo świadomie, ale jednak na pogodę nijak nie
Dziś będzie bardziej reportażowo. Mniej pisania, a więcej obrazków. Zacznę od imprezy w Rudawie. Słowo „impreza” jest tu właściwe. Z roku na rok sprzątanie brzegów
Kolejne dziwne dni. Ryby biorą niezwykle kapryśnie, wyspowo i diametralnie różnie w różnych częściach zbiornika, w zależności od typu przynęt i ich animacji. Paweł ma
Fajnie by było ale się nie da. Z drugiej strony gdybyśmy wszystko o nich wiedzieli, to nie byłoby tej tajemnicy, tego elementu niewiadomej, który dla
Ten pomysł z ligą, z perspektywy biegnącego właśnie czwartego już sezonu, oceniam jako znakomity. Naprawdę nieźle jest spotkać się ten raz w miesiącu i cisnąć
Sezon ruszył. Na szczęście także poza wodami pstrągowymi – w innym wypadku w naszych stronach wiałoby nudą. Spływają do mnie kolejne spostrzeżenia śmiałków, którzy zaryzykowali
Wydaje mi się, że ten rok może być w jakiś sposób przełomowy dla mojego bloga. Są dwie opcje, nawet dość konkretnie zaplanowane. Pierwsza – z
Zacznę od informacji, która mnie bardzo zaskoczyła. Marek Szymański dał mi znać, że cały trzon redakcji zrezygnował z pracy w czasopiśmie Wędkarski Świat. Mniejsza z