Liga spinningowo – muchowa za nami. Czas na statystyki i przede wszystkim oficjalną klasyfikację generalną.
Finalnie we wszystkich turach złowiono: sześćdziesiąt pięć kleni w rozmiarze 30 – 51cm, czterdzieści osiem tęczaków 33 – 44cm, trzydzieści osiem pstrągów 30 – 58cm, dwanaście okoni 25 – 37cm, cztery brzany 42 – 57cm, trzy świnki 41, 43 i 45cm, dwa jazie 25 i 38cm, dwa leszcze 44 i 51cm, dwa szczupaki 70 i 76cm, płoć 25cm i certę 38cm.
Z pewnym sarkazmem stwierdzę, iż tegoroczna Liga była „szczupakową” za sprawą dwóch pierwszych punktowanych ryb tego gatunku. Trzeba było Tommy`ego i Krzyśka i aż siedmiu sezonów… Ale takie mamy wody, choć są enklawy gdzie szansa na grubszego zbója jest, co pokażę w następnym wpisie przy prezentacji ryb Mateusza i jego brata z ostatniego miesiąca [jeśli się zgodzą oczywiście].
Symptomatyczne są też inne dane: tych 12 okoni na punkty to ja nawet nie komentuję, przy połowie „ultralajtowców”, którzy starują w lidze i preferują taką opcję spinningowania. Jest tu katastrofalnie. Podobnie z jaziem.
Miniona liga jest chyba pierwszą bez punktowanej wzdręgi i tylko z jedną punktowaną płocią. Oczywiście jest to też wynikiem wylosowanych łowisk, ale oddaje jak aura zaważyła na obu turach, na Kryspinowie. Wprawdzie zbiornik ten jest niewdzięczny do łowienia na spinning obu gatunków [łowi się sporo krasnopiór ale relatywnie mniejszych niż gdzie indziej, a płocie trafiają się nieczęsto, choć przyzwoite], to jednak tylko jedna płotka z marca… Przecież na pierwszej turze w marcu padły tam tylko dwie dzikie ryby. Reszta to były tęczaki.
Tegoroczne nasze zmagania były też bez bolenia, który nigdy licznie się nie zaznacza, nie mniej ostatnie 3-4 sezony, to zawsze jakiś był. Ale tu znów wygrała wg mnie aura i jednak koniunkturalne nastawianie się na inne gatunki w rywalizacji.
Jeszcze raz podkreślę, że chyba nigdy pogoda tak mocno nie rzutowała na relatywnie słabsze, niż można by się nastawiać wyniki: marcowy Kryspinów – zimno i ruski wyż, lipcowy Poprad – nagłe załamanie aury wieczór przed turą – niby było fajnie bo wielu punktowało, ale słownie jedną rybą; San – to samo, co na Popradzie – zmiana aury i przede wszystkim wyższa woda z mnóstwem płynącego zielska, które części z nas zabrało 2-3 godziny łowienia; październikowa Wisła i chyba zdezorientowane zmianami pogodowymi ryby, nie bardzo wiedziały co ze sobą zrobić [ewidentnie przemieszczały się już na zimowiska]; listopadowy Kryspinów [powtórka z początku roku – ruski wyż i mróz]. Tura grudniowa na Wiśle to był pogodowy Armagedon, biorąc pod uwagę, iż warto było myśleć wyłącznie o kleniach…
Nie mniej Liga w tym roku była drugą, co do wyników w historii, choć sporo zależy od ilości startujących, wylosowanych łowisk i czasu jaki na nich się jest. Ciężko przebić wyniki Ligi 2018, gdyż wylosowały się wtedy łowiska na których byliśmy głównie pięć godzin w turze. Przy dobrych braniach to zaowocowało najwyższymi średnimi wynikami. Nie mniej w mijającym roku nasza rywalizacja też w statystykach nie wygląda najgorzej, choć…
Złowiono 178 punktowanych ryb – drugi wynik w historii ligi [184 w 2018r]
Dało to 17,8 punktowanej ryby/turę – siłą rzeczy też drugi wynik w historii.
Wypadło po 9,3 punktowanej ryby na uczestnika w skali całej Ligi [też drugi wynik – rekord znów w 2018 – 15,3], co już nie jest żadnym spektakularnym wynikiem.
Natomiast realną nędzę naszych wód pokazuje przelicznik na wędkarzogodzinę. Najpierw wytłumaczę. Wędkarzogodzina to długość danej tury [ilość godzin] pomnożona przez realną ilość startujących w danym dniu. Suma tych wyników we wszystkich dziesięciu turach pokazuje prawdę. A jest ona ponura. Wypadło w tym sezonie…0,19 punktowanej ryby na wędkarzogodzinę [a to też drugi wynik w historii]…
Ale przejdźmy do sedna rywalizacji.
KLASYFIKACJA GENERALNA LIGI 2022
Wyniki ostateczne podajemy uwzględniając już małe punkty w przypadku identycznej ilości punktów głównych.
I miejsce – Robert – 53,5 pkt [2672 małe punkty]
II miejsce – Maciek – 71 pkt [1944 małe punkty]
III miejsce – Piotrek – 72 pkt [1943 małe punkty]
IV miejsce – Krzysiek – 87,5 pkt [1493 małe punkty]
V miejsce – Michał – 89,5 pkt [835 małych punktów]
VI miejsce – Adam – 95,5 pkt [1288 małych punktów]
VII miejsce – Zygmunt – 99 pkt [745 małych punktów]
VIII miejsce – Jacek – 103 pkt [1042 małe punkty]
IX miejsce – Tomek – 106,5 pkt [919 małych punktów]
X miejsce – Tommy – 124 pkt [503 małe punkty]
XI miejsce – Marcin – 125,5 pkt [587 małych punktów]
XII miejsce – Bartek – 125,5 pkt [571 małych punktów]
XIII miejsce – Marcin Drugi – 127 pkt [503 małe punkty]
XIV miejsce – Mateusz – 128,5 pkt [923 małe punkty]
XV miejsce – Mikołaj – 132 pkt [356 małych punktów]
XVI miejsce – Brandy – 137 pkt [584 małe punkty]
XVII miejsce – Maciek Drugi – 143,5 pkt [236 małych punktów]
XVIII miejsce – Rafał – 156 pkt [64 małe punkty]
XIX miejsce – Jędrzej – 157 pkt [53 małe punkty]
XX miejsce – Kuba – 157 pkt [42 małe punkty]
XXI miejsce – Karol – 167,5 pkt [nie punktował w żadnej turze, ale lepsza frekwencja niż niżej]
XXII miejsce ex aequo – po 168,5 pkt – Weronika i Grzesiek [nie punktowali w żadnej turze]
Jak to się dawniej mówiło – Robert wygrał spacerkiem. Tylko w ostatniej turze nie ustrzegł się zera, ale przewaga jaką wypracował w całym sezonie była przytłaczająca. Wygrał aż trzy tury z dziesięciu i raz był drugi. Poza szczęściem, które w wędkarstwie zawsze odgrywa niebagatelną rolę, kunszt i doświadczenie kolegi zaprocentowały. Odkąd Robert jest w Lidze, zawsze był jednym z pewnych kandydatów do pierwszego miejsca. Nigdy nie wypadł poza pierwszą czwórkę. Gratulacje!!!
Miejsce drugie i trzecie – różnica jednego punktu. U Maćka procentuje spokój i metodyczność; osobiście uważam, że ma niesamowite zdolności czytania wody i znajdowania ryb. Piotrek – jego wyniki od sierpnia włącznie zadziwiły mnie, bo byłem przekonany, że nie będzie się w tym roku liczył. Znakomicie poradził sobie w ostatnich trzech, chyba najtrudniejszych turach w tym sezonie. Finisz miał nieprawdopodobny!
Bardzo dobre, czwarte miejsce Krzyśka. Długo był na podium, przez pewien czas prowadził. Słabsza końcówka, ale ostateczny rezultat – też bym chciał… Już po zeszłorocznym udziale Krzyśka wiadomo było, że mocny zawodnik.
Piąte miejsce – Michał cały sezon szedł równo i na ogół wysoko, tyle, że złapał kilka zer. Nie mniej potwierdził kolejny raz, że poważnie liczy się w stawce o podium.
A sama Liga? Dla mnie to niesamowite emocje, nawet jeśli negatywne przy zaliczeniu zera. Pasjonujące jest śledzenie wyników kolegów. I kolejny raz napiszę – nic nie poszerzyło moich wędkarskich horyzontów, jak ta rywalizacja. Nic. Aż żałuję, że ośmieliłem się coś takiego zaproponować dopiero w 2016r [taki pomysł chodził mi po głowie od bardzo dawna].
Nagrody jak rok temu ufundował Fishchaser w postaci zestawów przynęt dla trzech najlepszych startujących. Otrzymują je więc: Robert, Maciek i Piotrek.
Fishchaser, podobnie jak w zeszłym sezonie nagrodził też łowców największych ryb:
– łososiowatej – Jacek [pstrąg 58cm]
– karpiowatej – Marcin [brzana 57cm]
– okoniowatej – Piotrek [okoń 37cm]
Sam chciałem podziękować wszystkim startującym za fair play – przy naszych zasadach trzeba być mentalnie ponadprzeciętnym, by nie ulegać słabościom i nie iść na jakieś skróty. Dziękuję za znakomitą zabawę, emocje i naukę.
Przypuszczam, że nie wszyscy tegoroczni uczestnicy wezmą udział w Lidze 2023. Z kolei wiem, bo już się zgłosił – że będzie co najmniej jeden nowy startujący. Z tego miejsca zapraszam wszystkich, którzy chcą się zmierzyć w tych naszych surowych kryteriach, podnieść swoje umiejętności, być może nas nauczyć czegoś więcej – zapraszam do naszej zabawy w przyszłym sezonie. Wystarczy napisać na mail wedkarskiewakacje @gmail.com
Lista uczestników będzie zamknięta z ostatnim dniem lutego. Już dwa lata temu w wyniku różnych kalkulacji i doświadczeń ustaliliśmy, iż ilość uczestników nie może przekroczyć 25 osób.
Już dziś można oczywiście dumać nad propozycjami łowisk do losowania tur 🙂 Zapraszamy!
6 odpowiedzi
Chciałbym serdecznie podziękować naszemu Keeperowi Ligi – Adamowi bez którego świetnego pomysłu i zaangażowania nie doświadczałbym co roku tych wspaniałych wędkarskich przeżyć. Oba ta Liga i wspaniałe osoby w nią zaangażowane trwały jak najdłużej.
Podpisuję się pod tym. Dzięki i do zobaczenia w kolejnym sezonie 🙂
Na ten moment udział w Lidze 2023 potwierdziło 19 uczestników minionego sezonu, oraz są dwaj nowi uczestnicy. Tak, że ostały się jeszcze cztery miejsca, z których jedno jest wstępnie zarezerwowane.
Ostatnia aktualizacja – mamy 23 potwierdzone zgłoszenia do naszej rywalizacji w przyszłym roku. Są jeszcze dwa miejsca.
Co do Ligi 2023 – jest już tylko jedno ostatnie wolne miejsce.
Temat Ligi 2023 – nie przyjmuję już zgłoszeń. Mamy nawet nadkomplet startujących 🙂