
Kontynuując zgodnie z obietnicą relacjonowania całej sprawy, jaką aktualnie sam mam z okręgiem, informuję jaki jest rozwój sytuacji. Niezależnie jaki będzie finał przebiegu zdarzeń, a finał, przynajmniej w moim pojęciu będzie nie szybko, przedstawiam temat, bo na tym przykładzie chcę pokazać, jakiego charakteru stowarzyszeniem jest jeśli nie całe PZW, to okręg krakowski związku.
Z początkiem listopada dowiedziałem się, iż – uwaga 🙂 - na podstawie głosowania zarządu okręgu, zostałem usunięty z szeregów związku. Po pierwszym zdumieniu , śmiać mi się chciało. Mój ogląd tego ruchu ze strony włodarzy jest następujący:
Zrobili to chyba, by ośmielić sąd kolesiowski i nadać mu jakąś tam podstawę prawną.
Zrobili to po prostu dla lepszego samopoczucia, bo cóż im pozostało, jeśli przywrócili poprzednie [dłuższe] okresy ochronne, czyli krótko mówiąc – przyznali rację składającym petycję.
Zrobili to dla efektu propagandowego,
Czytaj więcej [...]