
Była to trochę chaotyczna tura, pełna szczęśliwych i pechowych zdarzeń. Były kołowrotki, co zostały w domu, podobnie jak nie zabrana nad wodę wędka. Niestety trącona woda, a wcześniej bardzo duża i brudna [co dawało nadzieję na brania przy czyszczeniu się], przegrała jednak z pełnią. Ryby brały bardzo nierówno, raczej dość przypadkowo, nie mniej aż 11 startujących zapunktowało [na 16 obecnych]. Rywalizacja ta upłynęła także pod znakiem strat sporych ryb i szczęśliwych holi okazów, a przede wszystkim punktowania „na styk” pojedynczymi rybami, co nie ominęło tym razem, także obu dotychczasowych liderów. Wynikiem tego była…zmiana lidera w punktacji generalnej.
Zanim przejdę do szczegółów, chciałem zauważyć, że w naszym gronie naprawdę są dobrzy wędkarze – 3 tygodnie temu na zawodach „Kleń Raby”, a startowało tam ponad 30 osób, zwyciężył w sposób zdecydowany Robert, a drugie miejsce zajął Jędrzej. W poprzednich edycjach
Czytaj więcej [...]