
Czasem wszyscy zastanawiamy się, jak to jest z tym uczeniem się przez ryby omijać nasze pułapki. Te wszystkie opinie o znaczeniu presji, przebłyszczeniu wód itd. Podam przykład, dosłownie z własnego podwórka. Nie wiem czy można to przełożyć na inne gatunki, inne wody. Nie mniej ryby mnie zaskoczyły nieprawdopodobnie, a najbardziej zaskoczyło mnie, jakie to były ryby.
Mam sadzawkę – stawek. Takie przydomowe bajorko o typowej powierzchni około 5m kwadratowych. To co je różni od większości tego typu grajdołków, to to że jest zrobiona na zatoczkę przy wiślanej opasce i jest dość głęboka, bo średnio ma 70cm, ale w większości nawet 140cm. Czyli jakieś 5 tysięcy litrów i jak potrzeba wymuszony obieg wody, która jest bardzo czysta [masa larw jętek, chruściki].
Pierwotnie żyły sobie tam przez dwa lata cztery karasie srebrzyste 15-17cm. Obecnie, po pięciu latach mają po około 18 – 20cm. I tak sobie żyły same z jedną żabą która się skądś
Czytaj więcej [...]