Brzana – kiedyś i dziś

Na życzenie Czytelnika, który tak mnie udelektował pochwałami, że nie mogłem odmówić Jego prośbie. Inaczej być nie mogło😊 Przedstawiam poniżej moje spostrzeżenia odnośnie łowienia brzan. Trochę będę się podpierać doświadczeniami z lepszych i dawnych czasów, aczkolwiek pewne kwestie się nie zmieniły, więc nie będą to nieaktualne dyrdymały z formaliny. Na spinning powtarzalnie i świadomie łowiłem […]
Wielka czwórka

Nie, nie będzie o sumie, sandaczu, szczupaku i boleniu. Już dość dawno temu Pan Rafał napisał do mnie, że czytał dawne moje wpisy o tym jakie gatunki preferują jakie kolory przynęt i czy z perspektywy lat coś się zmieniło w mojej ocenie na tym polu. Robiąc mały rachunek sukcesów i porażek, niżej odpowiadam na zapytanie […]
Sandacz – moje pierwsze [świadome] kroki

O ile wiosna rozkręcała się wolno w tym roku, to jesień przyjdzie chyba o czasie i dość wyraźnie pokazuje nam, że lato już za nami. To oznacza, że najwyższa pora rozważyć jakiś wypad na sandacza. Poniższe zdobycze kolegów startujących w Lidze Spinningowo – Muchowej są na to najlepszą zachętą [ryby złowione na ich ostatnich wypadach […]
Okonie na dwa sposoby
Dziś będzie wpis z mocno zaniedbanego u mnie cyklu „o sposobach”. Wprawdzie Marek Szymański kiedyś, gdy jeszcze pracował w WŚ, napisał, że pisanie jak złowić duże ryby w dzisiejszych czasach jest zbrodnią [cyt. nie dosłowny], bo pozwala ludziom pazernym wykończyć to, co jeszcze pływa w wodzie. Pisał to w temacie sumów, ale da się to […]
Duże ryby
Poniżej krótka recepta, jak złowić na naszych wiślanych wodach grubą rybę. Przepis jest tak prosty, że wręcz oczywisty, nie mniej dla mnie jako niewiernego wędkarskiego Tomasza, jest jakimś drogowskazem, bo całość podparta zdjęciami, z których prezentuję niektóre. Osobiście jestem okropnym sceptykiem w temacie powtarzalnego łowienia ryb dużych niezależnie od gatunku, gdyż uważam, że obarczone jest […]
Nocni łowcy
Przepadłem jeśli idzie o nocne łowy. Nie ma od końca lipca tygodnia, by choć raz nie zarwać nocki. Wcześniej zazwyczaj siedziałem do 1.00. Teraz wygania mnie głównie chłód; kończę zazwyczaj tuż przed północą. Skutek przyzwyczajenia do upalnego lata, gdy nawet na progu świtu wystarczał podkoszulek. Muszę się przestać zapominać i zabierać grubsze ciuchy. Ale z […]
Zapraszam do lektury…
W najnowszym numerze Wędkarskiego Świata miałem okazję zamieścić kolejny tekst, tym razem o linach. Jak kiedyś wspomniałem – bynajmniej nie jest to artykuł na 1 Kwietnia. Temat karkołomny, ale mnie i jeszcze dwóm kolegom sprawdza się całkiem nieźle. Poza tym w numerze: o tym, jak obecny zarząd PZW uchylił zapis, niedopuszczający do startowania w wyborach, […]
Kalendarz spinningisty
Następnym razem będzie tylko o pstrągach. Już, już miałem dodać tekst o rozpoczęciu sezonu pstrągowego na naszych wodach, będąc ciut zawiedzionym, bo poza umówioną czterdziestką wędkarzy, którzy zobligowali się przysłać info, jak było, zrobiło to tylko kilkanaście innych osób. Ale wczoraj i dziś zaczęły fajnie spływać maile w całkiem pokaźnej ilości. Po prostu większość osób, […]
Co mi dała zabawa w ligę?
Czy można się nauczyć lepiej łowić, bawiąc się w rywalizację na polu wędkarstwa? Wg mnie, nawet gdyby ścigać się tylko z jednym kolegą to tak, gdyż jesteśmy wtedy dużo bardziej wnikliwi, bardziej się staramy i zwracamy często uwagę na szczegóły, które umknęłyby nam przy luzackim łowieniu solo. Mnóstwo nauki daje też analiza błędów własnych, jak […]
Jak będzie…
Dziś zabawię się w przepowiadacza przyszłości. Mam na myśli naszą następną turę zabawy w zawody spinningowo – muchowe. Parę osób zwróciło uwagę, że po danym etapie łatwiej formułować wnioski, niż przed. Więc podchwyciłem wyzwanie. Zrobiłem, nazwijmy to szumnie – trzy treningi i jeden wypad nieplanowany. Zanim jednak przejdę do konkretów, kilka słów o samej Skawie, […]