Szukaj
Close this search box.

Z wędką w świat

Wędkowanie na różnych krańcach świata

Moje łowiska

Sprawdź, które łowiska są moimi ulubionymi.

Zobacz także

Tylko się nie śmiejcie

Moje rekordy…

Archiwum dat

Kryspinów

Znajduje się w tej miejscowości jeden z najbardziej popularnych zbiorników kąpielowych, bardzo licznie odwiedzany przez mieszkańców Krakowa i okolic. Są to 42 ha bardzo czystej wody o głębokości do prawie 12m. Całości funkcjonowała do końca lat 80-ych XX w. jako kopalnia piasku. Długość zbiornika to jakieś 1300m ze wschodu na zachód, a szerokość w najszerszym miejscu ma o ile dobrze pamiętam 400m. Dno jest niezwykle nieregularne, piaszczyste. Fragmenty mulisto-gliniaste są nieczęste. Całość porastają trzciny przy brzegach. Z roślinności podwodnej prym wiodą bardzo liczne wywłóczniki i rogatki i znacznie rzadsza rdestnica. Przejrzystość wody to około 3-4m w słoneczne dni. Trawiaste brzegi są na ogół płaskie, co nie oznacza, że dno też takie jest. Bardzo często, już 2-3m od brzegu zaczyna się kilkumetrowa głębia. Minusem dla łowiących, są setki kąpiących się ludzi w ciepłych miesiącach. Natomiast mało kto korzysta ze środków pływających, bez których spinning jest tu wielką loterią, ponieważ w zasięgu rzutu, dno na ogół jest zarośnięte, a rośliny sięgają prawie do powierzchni, albo mamy wielką głębię. Ponton czy inne pływadło pozwala obłowić skraje roślinności i nieliczne górki, z których cześć jest nie porośnięta i są to najlepsze łowiska całoroczne okoni. Tych większych. Mnie interesują ty wyłącznie okonie i wzdręgi, choć regularnie łowię tu dopiero drugi sezon. Prawdziwym hitem, było dla mnie znalezienie człowieka, który jako pracę magisterską, sporządził bardzo dokładną mapę batymetryczną tej wody. Jedyną jaka chyba istnieje. Bardzo mi pomogła.

(fot.:A.K.)

Wśród drapieżników dominują jak zwykle okonie i osiągają piękne rozmiary. Mój największy miał 42cm. Szczupaki też są liczne i wielkość zbiornika pozwala wierzyć, że metrówka jest osiągalna. Z białych drapieżników występują bardzo nieliczne ale spore klenie i jazie. Liczne są wzdręgi, a jak pokazał kwiecień 2011 – złowienie kilkudziesięciu ryb 20-25cm nie jest problemem dla spinningisty. I to najlepszy czas na nie tutaj właśnie z brzegu. Praktycznie każdy opowiada o sandaczach, ale sam nie złowiłem nawet małej sztuki ani nikt przy mnie, niezależnie od metody połowu. Więc sam nie wiem co o tym myśleć. Ponoć są też sumy. Z białorybu jest wszystko od karpi, przez liny, płotki, karasie, leszcze, krąpie aż po kiełbie i ukleje. Ze względu na głębokość najbardziej lubię stosować ciężkie gumy, powyżej 10g, a z kolorów bezwzględnie króluje biały. Sprawdzające mi się najlepiej w większości łowisk paprochy motoroil są tu mało przydatne. Do tego stosuję plecionkę 0,10mm i cieniutkie stalowe przypony. Robię tak ze względu na głębokość, choć sporo pasiaków spada.

(fot.:A.K.)

Odnośnie szczupaków, to lubię używać około 7cm srebrnej i wąskiej wahadłówki, ale nie mam jakichś szczególnych doświadczeń. Zachowania ryb oceniam jako mało przewidywalne i bardzo często w dniu, gdy na innej wodzie ryby świetnie żerują, tutaj bardzo grymaszą. W zasadzie bym nie odwiedzał Kryspinowa, gdyby nie spore prawdopodobieństwo złowienia większych okoni, a to zawsze kusi.

(fot.:A.K.)